Monday, December 16, 2013

Co sądzisz o oddawaniu zwierząt do schroniska ? :)  No shit Sherlock *.*

http://ask.fm/sylwiabomba/answer/106271246979

Bóg stworzył istoty na tej Ziemii....w tym człowieka. Człowiek zaś - tworzy samego siebie. Wyznacza własne granice, możliwości...podporządkowuje sobie nature, inne gatunki istot...Tworzy obraz swojego świata. Niekiedy jest on odległy od obrazu - jaki stworzył Bóg. Człowiek niszczy harmonię na tej Planecie, aby móc za wszelką cenę znalezc się na szczycie władzy...Ta władza i moc porozumiewania się słowami rozkopała wielką fose dookoła nas - ludzi. Poza owymi granicami - znajduje się zwierze. Istota która dla wielu jest po prostu zwierzęciem które nie zna mowy ludzkiej i nie uśmiecha się jak człowiek...Tak. Ponieważ zwierzęta nie umieją kłamać słowami, nie są w stanie rzucać obietnic na wiatr...nie umieją po ludzki zwyzywać inną istote..Nie uśmiechają sie jak człowiek, bo uśmiech wielu z nas jest sztuczny i nie okazuje radości...acz dwulicowość. Zwierze nie potrafi być dwojakie jak my...ono kocha, jest oddane nam i nie złości się, pokornie prosi o to czego pragnie...Czym sobie zatem zasłużył abyśmy w tak okrutny sposób decydowali o jego poczuciu bezpieczeńśtwa? Gdybyśmy tylko odwrócili sytuacje - zwierze nigdy nie wyrzuciłoby nas ze stada...w stadzie wszyscy sie trzymają razem, bronią małych, karmią swą obecnością odrzuconych, szanują starszych osobników. Mimo iż brakuje im mowy ludzkiej, niosą nam wspaniały obraz jedności - jakiej powinniśmy się starannie uczyć....zamiast zabijać wzajemnie, obrzucając fałesznymi słówkami by rozbudowywać naszą władze nad resztą otoczenia. Nasza siła opiera się na słowie...ichzaś - na jego braku. Wszak i tak noszą w sobie więcej szlachetności....Gdy zostaną odrzucone na pastwe losu, są w stanie ponownie zaufać zadufanemu człowiekowi...pokornie otworzyć serce ponownie. Zwierze - jest istotą która jest zdana na naszą opieke i łaske...nasza odpowiedzialność za zwierze równa się również odpowiedzialności za drugiego człowieka. Czy ktoś kto potrafi zapomnieć o zwierzęciu, będzie w stanie pamiętać o innym człeku? Czy w chwili choroby będzie trwał w trosce i nadzieji, czy też odejdzie szukać lepszych ludzi....tych zdrowych, ładniejszych i fajniejszych. Co się stanie kiedy to my sami popadniemy w ową chorobe i każdy się odwróci od nas.....i pójdzie szukać tych zdrowych i nowszych? Życie zatacza wielkie kręgi na tej Ziemii. Każdy z nas jest młody w pewnym momencie, każdy z nas stawia czoło wyborowi, każdy z nas znajdzie się choć raz w życiu - 'nad kimś'. To, jak potraktujemy tą osobe pod nami - zawazy nad tym, jak potraktują nas iinni, którzy swoją władzą staną również nad nami. Jeśli człowiekowi brak serca by troszczyć się o schorowanego i starego psa...zabraknie serca i temu - kto odejdzie od nas w chwili naszej słabości..Takie równanie nosi samotna starość zimnego człowieka. Dzisiejszy nasz wybór, zatacza koło i powraca jako nabój. Zależy od nas, czy nas trafi czy też nie.... 

No comments:

Post a Comment